Translate

niedziela, 20 października 2013

Ucho albo głowa wielbłąda czyli echa jednego z tych dni

Długi tytuł posta wyszedł. Wiem wiem
Nawiązałem trochę do okładki "Meddle"

 
zdjęcie Bob Dwoling za: [http://okladki.net/okladki/show/83-pink-floyd--meddle]



Tak samo długi jak długie są elektryzujące utwory Floydów.  Ponad 20 minut psychodelicznej muzyki było dla mnie tym czymś. TYM CZYMŚ czego nie usłyszysz w radio, czego trzeba niejednokrotnie przesłuchać. Nie pierwszy raz i nie ostatni Waters, Glimour, Wright i Mason pokazują jak GRAĆ.

  Kolejna płyta która znalazła we mnie stałego słuchacza, właściwie dwa utwory były dla mnie inspirujące- zgadniecie łatwo. Tytuł posta mówi samo przez siebie. 

Echa...... 
nie wiem kiedy się bałem bardziej - czy oglądając "Ptaki" Hitchcocka, czy czytając Lovecrafta,  czy słuchając Echoes.
Najpierw  takie pokazanie dnia po dniu, później budowanie potężnego napięcia...
Przerażające echa, kapiąca do przepastnej studni woda, słyszane odgłosy wron, odczuwalny za karkiem niewyobrażalny strach, groza, beznadzieja sytuacji. Kapitalna praca Pana Wrighta.

Wiecie co -  znów mam ciarki na rękach jak to pisze.  Stworzyłem  kiedyś utwór właśnie o tym tytule, ale gdzieś mi się stracił.  Nawiązywałem w nim do muzyki z "Echoes"- do spadania w dół, do beznadziei i do drugiej części utworu gdzie słyszałem odnawianie sił, powracanie na górę, potężną energię. Tak to było. 
Posłuchajcie sobie sami i opowiedzcie mi swoje własne wrażenia. "Meddle" to dla mnie chyba najbardziej osobisty album.

Drugim miażdżącym dla mnie utworem był  "One of these days". Po raz kolejny dla mnie bardzo ważny okazał się utwór instrumentalny. Świetna robota wszystkich muzyków, ale tym razem Mason górował nad resztą.  Moja wyobraźnia mogła działać. To efekt:
 
                                 
 
                                    Jednego z tych dni (bez roku)

Wieje mocny, porywisty wiatr
Zawody motorowodne właśnie się  zaczynają
Wreszcie wystartowali.
Prędkość ich pojazdów przekracza 300 km/h
Trwa ostra i zacięta walka
W krótkim czasie można było wytypować faworyta
Już zniknęli za zakrętem i zasięgiem wzroku publiczności
Nikt nie wiedział co tam się rozgrywa
Chwila niecierpliwości
Już są z powrotem
Jeszcze tylko kilka okrążeń
I meta
Na twarzach publiki maluje się zdziwienie
W czołówce nie ma ich ulubieńca
Niestety są takie dni
w których mistrz przegrywa
a zwycięzcą zostaje niepozorny zawodnik
Tak bywa i w życiu
Wiatr wcale nie przestaje wiać



                                                                Piotr Marchewa


jeszcze jeden utwór związany z One of these days





                   Wiatr  (01.09.1996)

  
                   Wiatr dziejów      

                   Powolne niszczenie
                   Czekanie na koniec
                   wreszcie się zaczęło
                   Lawina ludzkiej głupoty
                   ruszyła
                  Toczy się coraz szybciej
                   Wciąga ludzi
                  Ratuj się  co dni ostatnie
                  już za twymi drzwiami
                  A wiatr nowych dziejów
                  wkrótce zawieje
    

                                               Piotr Marchewa
 



 Co Wy na to?

Każdego dnia dla poprawy humoru : z zeszytów szkolnych





 ps. nie bierzcie ze mnie przykładu tylko uważajcie na lekcjach :D 




              

 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz