Translate

wtorek, 1 października 2013

Świat muzyki

Kiedy to było nie pamiętam dokładnie.

Od małego otaczały mnie różne rzeczy, chyba jak każdego z nas. 
Umiłowanie do dwóch spośród milionów zawdzięczam rodzicom. 
Były to książki i muzyka. 

Właśnie muzyce chcę poświęcić ten blog. Opisać muzyki się ponoć nie da ale mimo to chcę przedstawić to co czuję, czułem : fascynacje, wyobrażenia, twórczość. 

Nie będzie to obiektywny blog, nie mniej jednak proszę Was czytających o obiektywną opinię. 
Chcę jednocześnie zaznaczyć że nie jestem związany zawodowo z radiem i zapewnić że materiały umieszczone w blogu przeze mnie są materiałami ogólnodostępnymi. Jednocześnie chciałbym zapewnić instytucje, artystów, że szanuję ich dorobek, który podlega prawu autorskiemu. Moja twórczość jest inspirowana muzyką, tekstami wszystkich członków Pink Floyd. Zastrzegam jednocześnie, że wszelkie teksty są moją własnością i ich publikowanie jest bez mojej zgody zastrzeżone. 
Chciałbym też podziękować pewnemu znajomemu Floydomaniakowi, za iskrę do pomysłu który właśnie realizuję. :D


  Nie pamiętam dokładnie daty ale przyjmijmy że odkąd miałem może 10-12 lat. Rodzice wpajali nam (mnie i młodszej siostrze Gosi) szeroki światopogląd muzyczny. Od zawsze słuchaliśmy Listy Przebojów Trójki, niezniszczalnego Marka Niedźwieckiego. Słuchaliśmy i rozwijaliśmy swą wrażliwość muzyczną.


  Zawsze byłem starannie przygotowany do piątkowego, a później sobotniego wydania listy, zawsze słuchałem nowości, czekałem z niecierpliwością na pierwszą dziesiątkę. Nieraz zdarzało że zasypiałem. 
 To co szczególnie nam się podobało nagrywaliśmy na kasety magnetofonowe, które teraz słuchane mają bezcenną wartość. Na kasetach była nagrywana nie tylko muzyka ale też rozmowy Marka Niedźwiedzkiego z gośćmi w studio. 
  Nie wiem jak wy wyobrażaliście sobie Marka Niedźwieckiego.  Moje pierwsze wrażenie, jak ujrzałem Go na szklanym ekranie, było wielkim szokiem. Jednak od dłuższego czasu nie wyobrażam sobie "3" bez popularnego Niedźwiedzia

                                                              fot. PR/W. Dorosz

  Trójka trójką, rodzice rodzicami, ale to co dla mnie było odkryciem muzycznym nie było tego ani na liście, ani rodzice tego nie słuchali.
  Mamy takiego przyszywanego kuzyna Jacka. Byliśmy na którychś urodzinach lub imieninach nie pamiętam. Jacek jest parę lat starszy ode mnie. Miał zakupioną super wieżę  (nie było wtedy cd - to dla informacji młodszego pokolenia). Pamiętam jak dziś ten dźwięk z kasety
 Ten charakterystyczny brzęk monet i otwieranej kasy. 

Pożyczyłem kasetę z pryzmatem na okładce ...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz