Dziś chciałem zająć się moimi ulubionymi utworami z Meddle. Album rok później wydany niż Atomowe serce matki zdobył moje serce słuchacza. O samej płycie pisałem już w poście pt. "Ucho albo głowa wielbłąda czyli echa jednego z tych dni".
Fani najlepszego zespołu wszechświata będą wiedzieli intuicyjnie jakie utwory wybrałem przypominając ten fenomenalny album:
"One of These Days" tu w wersji koncertowej z 1994 roku
Niezaprzeczalnym nr 1 jest wiecznie żywa suita Echoes, której wykonanie ponoć najlepiej wypadło podczas trasy koncertowej Davida Gilmoura w 2006 roku, w Stoczni w Gdańsku. Byłem potwierdzam. Rozpoczęcie drugiej części koncertu tym utworem wyraźnie pobudziło licznie zgromadzoną publikę, która wsłuchana i zamyślona była w On an Island.
Na koniec krótkiej notki takie słynne zawołanie kibiców z Liverpoolu, pod którym każdy Floydomaniak na pewno się podpisze : "You'll Never Walk Alone" wykorzystane w utworze Fearless
Cieszę się bardzo że jestem we Floydowskiej społeczności
Pozdrawiam Wiosennie
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski
Echoes is my the Best piece hahaha hahaha. Niesamowity klimat
OdpowiedzUsuń:D :D Ta płyta nigdy się nie zestarzeje. :D Zwłaszcza Echoes. Pozdrowienia :D
Usuń