Druga część na mojej Pink Floydowej liście jest poświęcona oczywiście "A Saucerful of Secrets"
To tajemnicza płyta dla wtajemniczonych, psychodelia w samym stricto sensie. Coś takiego niepowtarzalnego.
Nie ma tak drugiej płyty. Może to zasługa Baretta? Któż to wie...
Dla mnie 3 utwory z tejże płyty. Bez nich nie byłoby współczesnego progrocka. Macie inne typy? to piszcie.
Drugi utwór jaki przychodzi mi do głowy, to Set The Controls.... z wspaniałego koncertu Live at the Pompei. :D
Prawda że to niesamowite? Prawie 10 minut wspaniałej hipnotyzującej muzyki.
Trójkę z drugiej płyty zamyka See-Saw z w wykonaniu wokalnym Richarda Wrighta. Z beztroską z tego utworu pozdrawiam
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz